Spa - dzień #3 - Ferrari nadal najszybsze

Pytanie: "Czy bardzo rozczarowujące było wycofanie się po najlepszych kwalifikacjach w sezonie?"

Ralf Schumacher: "Tak, oczywiście. Musiałem wycofać się już po 1/3 dystansu całego wyścigu. Poczułem, że są kłopoty z kołem i zjechałem do alei serwisowej. Szkoda, bo byliśmy silni przez cały weekend i byłem pewny, że osiągniemy dobry rezultat. Poziom naszych osiągów był wysoki przez cały weekend, naprawdę oczekiwaliśmy że dojedziemy na dobrym miejscu. Niestety po dobrych kwalifikacjach straciłem kilka pozycji na starcie, ale potem uzyskiwałem czasy na poziomie samochodów jadących przede mną. To pokazało, że mieliśmy potencjał, aby walczyć o miejsca w czołowej szóstce."

P: "Zakwalifikowanie na szóstym miejscu było dobrym krokiem do przodu?"

R.S.: "Oba samochody znalazły się w czołowej dziesiątce, co zawsze jest naszym celem. Silverstone wydaje się dla nas dobre. W testach miesiąc temu byliśmy dosyć konkurencyjni ale i tak muszę przyznać, że byłem trochę zaskoczony. Oczekiwałem być w czołowej dziesiątce, ale nie w szóstce. To była miła niespodzianka i nagroda za ciężką pracę dla całego zespołu."

P: "Więc co było powodem lepszych osiągów?"

R.S.: "To proste, w niektórych warunkach nasz samochód bardzo zyskuje na konkurencyjności. Widzieliśmy to w Barcelonie, spodziewaliśmy się tego w Magny – Cours, ale mieliśmy wtedy problemy i nie osiągnęliśmy takich wyników, na jakie liczyliśmy. Musimy tylko polepszyć nieco konkurencyjność także na inne wyścigi. Jestem szczęśliwy, ponieważ zespół pracował ciężko i zasłużył na widoczny postęp. Muszę powiedzieć, że samochód bardzo mi pasował podczas dwóch ostatnich wyścigów."

P: "Lubisz Silverstone?"

R.S.: "Zawsze lubię startować na Silverstone, jedynym problemem w czasie wyścigu jest to, że jest mało możliwości wyprzedzania – jest ono praktycznie niemożliwe dopóki ktoś nie popełni błędu. Ale sama konfiguracja toru sprawia przyjemność w czasie jazdy, i muszę powiedzieć że angielscy kibice są świetni. Naprawdę są częścią Formuły 1 i dostrzegasz to zawsze, nawet jeżeli przyjeżdżasz na Silverstone na testy."

P: "Czy czujesz duże wsparcie w Wielkiej Brytanii?"

R.S.: "Zawsze jestem tym mile zaskoczony, ale może to dlatego, że wiele czasu w trakcie mojej kariery spędziłem w angielskich zespołach. Zawsze jestem szczęśliwy gdy przebywam w Anglii, może wyłączając pogodę."

P: "Czy bardzo męczący był powrót z Ameryki Północnej na testy na Silverstone a potem dwa kolejne weekendy wyścigowe na Magny – Cours – Silverstone?"

R.S.: "Naprawdę to odczuwasz. Wyścigi w bardzo oddalonych miejscach są trudne dla zespołów, mechaników i dla wszystkich, zwłaszcza że nie widzisz się wtedy z rodziną. Jest wtedy wiele do zrobienia, i ludzie są bardzo zmęczeni po wyścigach rozegranych za oceanem, ale bierzemy udział w ogólnoświatowej rywalizacji i tak po prostu musi być. Masz prawo być trochę zmęczony kiedy prosto z Indy udajesz się na testy do Europy. Nie jest to idealnie rozwiązane, ale musieliśmy wtedy zrobić pewne rzeczy w czasie testów na Silverstone i dlatego trzeba było się tam udać. Po tym wróciłem do domu i dwa lub trzy dni nie robiłem nic, ponieważ byłem zmęczony. Zaraz potem musieliśmy udać się prosto do Francji i Wielkiej Brytanii, a między tymi wyścigami mieliśmy tylko trochę czasu na odpoczynek."

P: "Nurburgring, domowy wyścig, czego oczekujesz od Toyoty?"

R.S.: "Mamy potencjał aby powtórzyć nasze osiągi. Mamy świetnych ludzi, właściwe zaplecze techniczne, i musimy tylko wykonywać swoją pracę. Każdy robi co może więc jestem umiarkowanym optymistą. To, że nie udało się żadnemu bolidowi ukończyć wyścigu na Silverstone nie jest satysfakcjonujące, ale optymistycznym akcentem jest już wspomniane szóste miejsce w kwalifikacjach. To reprezentatywny wynik, a ja miałem faktycznie dobre czasy okrążeń, gdy jeszcze pozostawałem w wyścigu. Byliśmy w stanie jechać blisko bolidów BMW i Renault, i faktycznie mogliśmy walczyć z lepszymi zespołami. Ta sytuacja dodała nam motywacji żeby dobrze przygotować się na Nurburgring."

Źródło: f1-live.com